Pulled jackfruit – szarpany owoc chlebowca, to świetne “niemięso” do kebabów, burgerów i na kanapki. Smakuje tak obłędnie, że nabrać się może nawet największy mięsożerca.
Pulled jackfruit, czyli szarpany owoc chlebowca to znakomity zamiennik mięsa dla wegan i wegetarian. Ale też dla tych, którzy lubią eksperymenty. Jest niemal nie do odróżnienia od mięsa, a w zależności od tego jak przygotujesz marynatę, będzie smakowicie pikantny lub lekko słonawy. Smak dobrze zamarynowanego, smażonego chlebowca, jest inspirowany amerykańskim klasykiem – szarpaną wieprzowiną lub wołowiną. Pulled Jackfruit możesz przygotować zarówno na patelni jak i w piekarniku. Ale uwaga – żeby chlebowiec miał dobry smak, trzeba go najpierw obficie przepłukać, a potem pozostawić na noc w marynacie, w lodówce.
Chlebowiec i bunt na Bounty
To właśnie za sprawą owoców chlebowca wybuchł słynny bunt na Bounty. Ten statek dowodzony przez kapitana Williama Bligha, wyruszył z Anglii na wyspę Tahiti, żeby sprowadzić 1000 młodych drzewek chlebowych. Rośliny miały zostać zasadzone na wyspach Morza Karaibskiego — brytyjskim terytorium zamorskim. Chlebowiec już wówczas był uważany za roślinę niezwykle cenną i użyteczną. Jego niedojrzałe owoce można przechowywać ponad miesiąc, dlatego są niezwykle wygodnym prowiantem na długą drogę. Ich miąższ jest nie tylko smaczny, lecz także bardzo pożywny.
A przecież Korona Brytyjska właśnie pilnie poszukiwała nowych źródeł żywności, by wykarmić niewolników pracujących na plantacjach trzciny cukrowej. Sir Joseph Banks, ówczesny doradca ogrodu botanicznego Kew Gardens koło Londynu, towarzyszył przed laty kapitanowi Jamesowi Cookowi w podróży po Pacyfiku i odkrył zalety pożywnego chlebowca. Botanik przekazał kapitanowi Blighowi, że roślinę podczas transportu trzeba mocno nawadniać.
Podczas ekspedycji służący na Bounty marynarze przez kilka miesięcy stacjonowali na Tahiti nawiązując relacje pięknymi z Polinezyjkami. Kiedy po długim czasie wypływali, morale w załodze było osłabione. Niektórzy badacze utrzymują, że kroplą która przelała czarę goryczy i doprowadziła do buntu na Bounty, mogła być właśnie konieczność troszczenia się o drzewka wymagające obfitego podlewania, co uszczuplało zapasy wody pitnej na statku. Wcześnie rano 28 kwietnia 1789 roku, gdy statek znajdował się w pobliżu archipelagu Tonga, rebelianci zmusili kapitana Bligha i 18 wiernych mu członków załogi do opuszczenia pokładu na maleńkiej łodzi ratunkowej. Drogocenne chlebowce zostały wyrzucone za burtę przez zbuntowanych marynarzy, którzy zawrócili statek na rajskie wyspy.
Ale kapitan Bligh nie poddał się. W ciągu siedmiu ciężkich tygodni pokonał otwartą szalupą ponad 5800 kilometrów. Choć płynąc przez archipelag Fidżi a następnie wzdłuż brzegów Australii wraz z załogą przymierał głodem, cudem uchodził sztormowym falom i kanibalom, ostatkiem sił udało się dopłynąć do wyspy Timor. Po powrocie do Wielkiej Brytanii, w 1792 roku, znów wyruszył po chlebowce na Tahiti. Tym razem wyprawa okazała się sukcesem: około 700 drzewek dotarło na wyspy Saint Vincent i Jamajkę. Dorodne drzewa chlebowe rosną tam do dziś i wydają złote, pożywne owoce.
Pulled Jackfruit – chlebowiec à la szarpana wołowina
Składniki
- 1 puszka owocu chlebowca
- 2-3 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki sosu sweet&chilli
- 1 łyżeczka ostrej papryki
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1 łyżeczka wędzonej lub słodkiej papryki
- 1 łyżka octu
- szczypta soli i pieprzu do smaku
- 2 łyżki oleju
Dodatki do wyboru:
- bułka lub chleb
- ser żółty
- ogórek kiszony
- pomidor
- pomidor suszony
- sałata
- czerwona cebula
- musztarda, ketchup, majonez
Przygotowanie
- Chlebowiec odcedź z zalewy. Przelej wodą i płucz w misce przez 10-15 minut. Następnie przy pomocy widelca poszarp kawałki na mniejsze włókna, możesz odrzucić najtwardszą część.
- Do miski z poszarpanym chlebowcem dodaj suche i mokre składniki tak, żeby marynata dokładnie pokrywała wszystkie części owocu. Wstaw na noc do lodówki.
- Rozgrzej patelnię z odrobiną oleju. Smaż około 10-15 minut na średnim ogniu tak, by wszystko dobrze się przyrumieniło, a nawet miejscami przypaliło. Chlebowiec w marynacie powinien mieć w sobie naturalną wilgoć, ale w razie potrzeby możesz dodać w czasie smażenia odrobinę oleju.
- Zamiast smażenia, farsz można też upiec przez 30 minut w 175-180 stopniach.